Pojawiło się nie wiadomo skąd
Nagle w mroku nocy
Słowa rzucone w przestrzeń komputera
Pobudzają moje zmysły
ciało drży w uniesieniu
Czy to magia tych literek
co biegają po ekranie
tak szybko jak liście na wietrze w czasie burzy,
Namiętność pobudza moje zmysły
to co zapomniane wraca
Czy przypomnę sobie
jak to było przed laty
być razem na tej wyspie
kiedy nasze ciała w słońcu
splatały się w uścisku
Czy przypomnę sobie jak to jest
Czuć dotyk męskich rąk na moim ciele
oddech i słyszeć bicie twego serca .
takie mocne dla mnie, choć na chwilę
czy przypomnę sobie ?
SPEŁNIENIE
Dotyk ust, wargi drżą czekają i pragną .
Oczy zaglądające w głąb duszy.
Dotyk ciał tak leciutki jak podmuch wiatru
I to gorąco co pobudza zmysły,
Księżyc swym blaskiem puka do okien
Tam za tą szybą w oddali
wybucha namiętność.
Dąży do bliskości
Ta dzika namiętność,
nieokiełznana. która odbiera instynkt
Szał rozkoszy wdziera się w każdą część splecionych
ciał usta szukają ust
ciała wirują w uścisku
wzlatują do gwiazd
Ta namiętność .. spełnienie
SZUKAM
Szukam miłości tej prawdziwej,
jedynej z łopotem motyli w brzuchu,
Z uniesieniem duszy ,szukam.
Czy będzie taki dzień,
gdzie w samotności wśród ludzi
zobaczę ją z daleka.
Gdy będzie tylko moja -na wyłączność.
Szukam dawno.
Przyjdziesz?
Może przyjedziesz autobusem
albo tramwajem lub samochodem
spotkam cię na ulicy,
w słońcu czy w nocy,
wśród gwiazd
o poranku w deszczowy dzień.
Szukam Czy przyjdziesz?
SEN
Nasze wargi spotykają się w ciemności
Ciała drżą w ekstazie pożądania
Pragną spełnienia
Jego ręce na moim ciele
przesuwają się powoli delikatnie
. Tak dobrze wtulić się w jego ramiona
Poczuć jego zapach na moim ciele
Namiętność przeszywa moje ciało
Moje ręce szukają w ciemności
Czy to sen ? Czy jawa?
Chcę spać ,by poczuć raz jeszcze.
CZEKAM
Czekam na Ciebie
gdy rankiem budzą mnie promienie słońca.
Czekam na Ciebie
gdy słońce jest wysoko na niebie.
Czekam na Ciebie
gdy słońce chowa się za horyzont.
Czekam na Ciebie
gdy wieje wiatr i pada deszcz.
Czekam na Ciebie
ciemną nocą wśród gwiazd.
Gdy księżyc pokazuje mi swą złotą twarz.
Czekam na ciebie
gdy gwiazdy spadają na ziemię,
Wypowiadam cichutko to marzenie
Miłości …..Przyjdź..Czekam na Ciebie
CZY DZIŚ?
Zjawił się wraz ze wschodem słońca.
Wyłaniając się z białych fal morza.
Z wiatrem o zapachu soli.
Ten zapach morza ,ten wiatr,
działa na moje zmysły.
Chcę poznać, wiedzieć.
A może wreszcie to ten ,
na którego czekam od lat.
Ten który zechce dać mi tę odrobinę uczucia.
Tak tęsknie za dotykiem męskich rąk,
za pocałunkami w świetle księżyca
nad brzegiem morza .
Czy zapomniana namiętność powróci.
Czy nasze serca będą bić w rytmie skali beaurforta.
Czy to dziś ? Czy może dziś
DALEKO
Kiedy kładę głowę na poduszkę
śnię,że jesteś ze mną .
Ciemna noc,księżyc i te gwiazdy w oddali,
co świecą na tym samym niebie .
Ja i Ty widzimy je tak samo.
Ale dlaczego każde z nas leży na innej poduszce.
Czuje dotyk rąk na moim ciele
Czuje , Twój oddech i bicie Twego serca.
Dlaczego to wszystko o czym marze ,
jest tak daleko
Dlaczego te ręce ,
oddech i bijące serce
nie słyszę przy sobie
Dlaczego twoje ciało
nie leży na tej samej poduszce.
Czy doczekam się ,ze będziesz tak blisko?
Pragnę być tak blisko.
JAK TO NAZWAĆ
Dwa serca bijące w jednym rytmie.
Ręce splatające się w uścisku.
Oczy zaglądające w głąb duszy drugiego człowieka.
Czy to wiosna sprawiła?
Czy ten księżyc na niebie,
złoty rogalik
rozświetlający noc pełen czarów.
Czy spadająca gwiazda ,
spełniająca marzenia.?
Czy przyniósł to wiatr
z wschodu czy zachodu.?
A właśnie jak to nazwać?
To uczucie ,które się tli
Czy wybuchnie jak wielkie ognisko ?.
JA ,TY I KSIĘŻYC
Jak dobrze mi w Twych ramionach
w tę noc gwiaździstą
wśród szumu wiatru,
który lekko muska
nasze gorejące z pożądania ciała.
Jak dobrze widzieć Twoją twarz,
wśród spadających jasnych gwiazd.
Twoje ręce na moim ciele,
tak delikatne jak fale jeziora
zanurzające naszą miłość.
Czy to jawa? Czy sen ?
Czy marzenia się spełniają,
takie skrywane w czeluści pragnień ?
Nieosiągalne,
odchodzące w bezkresną nicość .
Księżyc w ciemności nocy
rozjaśnia drogę, która idziemy
trzymając się za ręce w nieznane .
Ta jasna tarcza na nieboskłonie
chce spełnić nasze marzenia
czeka na nas , woła. Czy to sen ? Czy jawa
C,hce wierzyć że jesteś dla mnie
DROGA KU SZCZĘŚCIU
Wśród nocy gorących marzeń,
które odchodzą ze świtem .
Zabłysła iskierka nadziei ,
skrywanej w duszy serca
W otchłani nieokiełznanej ,
dalekiej uciekającej z czeluści nocy
Gwiazda nadziei w mroku,
swym blaskiem pokazuje jasną drogę
ku zatraceniu
w bezmiar szczęśliwości .
Zatapiam się w tą noc czarną ,
wśród śpiewu cykad i szumu wiatru .
Moje ciało otulone mgiełką niepokoju
chce iść dalej .
Stoję nad przepaścią mych pragnień ,
boję się skoczyć w nieznane .
Ty, który znalazłeś mnie
w ciszy moich pragnień .
Otarłeś moje łzy ,
dałeś nadzieję na lepsze jutro .
Weź mnie za rękę poprowadź, bądź ,
idź ze mną , ku tej jasności w nieznane .
WSPOMNIENIE
Z porannymi promieniami słońca ,
Blaskiem nowego dnia
Nadchodzi wspomnienie tych chwil,
Gdy w twych ramionach
Nasze splecione ciała
Poznawały wszystkie zakątki .
otwierając ogrody miłości .
Wznoszę się ku gwiazdom .
W tę otchłań tajemną
Ku zatraceniu .
Spalam się w ogniu miłości
I jak feniks z popiołów powstaje
By kochać raz jeszcze
DLA CIEBIE MOJA MIŁOŚCI
Niespodziewanie wśród nocy ,
bezkresnego zapomnienia
przyszłaś ..miłości moja .
Z pożądaniem ciał , dotykiem rąk
poranna rosą , wśród jaśniejącej zorzy.
Ty , która uderzyłaś we mnie błyskawicami ,
bezgraniczna namiętnością.
Ty ….miłości moja .
Jak królewicz na białym koniu
przyjechałeś , by mnie kochać .
W szaleństwie uwielbienia ,
szepczę cichutko Twoje imię .
Wśród uniesień pożądania
Ma tęsknota, za tobą mój panie
unosi moje oczy ku gwiazdom .
Kometa na niebie kreśli
twoje imię
Leże wśród spadających gwiazd
moje marzenia się spełniają
Szepczę cichutko .
miłości moja
tylko mnie kochaj ……….
Wciąż ….i wciąż .
DOZNANIE
Rozkosz nieokiełznana
Ból który upaja .
Wzrasta euforia doznań .
Ekstaza przyjemności
każdej części ciała .
Drżę w uniesieniu szczęścia
Rozkosz rozpala moje ciało .
Lecę w tę bezkresna nicość .
Tam w kres błogości
Poezja ekstazy ,
cudowna ambrozja szczęśliwości .
Upojenie w bezmiarze zaspokojenia .
Zapadam się w słodycz nieskończoności .
_________________ Twoje __________________________________________________
NIECZUŁÓŚĆ
Twoje milczenie
rani mnie kolorami iskier
Spadających w bezmiar
mojej konającej duszy .
Cierń oplata moje ciało
Rany gorejące krwawią .
Czarna bezkresna otchłań
Oplata mnie beznadzieją niepewności.
Kroczy w bezmiarze uniesień .
Zapala się ogniem i płonie .
Rany głębokie w bezmiarze nicości .
Pozostaną na wieki
I pójdą ze mną
tam w tę czeluść bezpieczna
Gdzie miłość . kojąca na wieki
Nie przestanie gasnąć
TĘSKNOTA
Zmrok za oknem
A ja wypatruję Ciebie.
Mówiłeś przyjadę
A Cię znowu nie ma
Na zegarze życia godziny
uciekają jak łzy spływające
po moich policzkach. .
Znowu zraniłeś moje serce .
Ten kolec tkwi we mnie
jak cierń nieokiełznanego bólu .
Gwiazda spadająca w otchłani
czarnej bezkresnej nocy ,
daje mi nadzieję w beznadziei,
że usłyszę ten dźwięk dzwonka ,
a w drzwiach zobaczę Twoją postać.
OTCHŁAŃ
Noc czarna nieznośna
Jak życie w beznadziei
nieświadomości.
Wchodzę w tą otchłań, poszukując Ciebie .
Ta czerń woła
Wyciąga swe krwawe ramiona .
Nawołuje ,chce mnie pochłonąć całą.
Skoczyć w tę głębię ?
Zapomnieć ? Uwolnić myśli?
Uwolnić życie ? Skoczyć w tą nicość?
Bez pamiętać ból duszy
Patrzeć co krwawi i iść w zapomniane .
W tę nicość bezkresną
Zejść z drogi życia w tę otchłań senną .
TESTAMENT MÓJ
Nadeszła czarna godzina.
Ta otchłań mnie czeka ,
Woła przyjdź nie cierp więcej.
Nic tu na ziemi mnie nie trzyma .
Ten kogo kocham nie chce mnie więcej .
Byłam zabawką lalką dla niego .
Dał mi nadzieję na coś pięknego
Cóż jego słowa jak liście na wietrze
Opadły w niepamięci moich marzeń
Odejdę, zasnę nie będzie mnie więcej
Moje serce krwawi
Ogniem mnie pali jego czynami
Przypala godzinami oczekiwania
Nie chcę już więcej , chcę końca
Chcę w tą bezkresną ciemność.
Tam mnie Światło prowadzi
Będzie nicość tajemna
Tam będzie wytchnienie
I spokój wieczny
Przemijanie
Spadające liście z drzew
jak dni upływającego czasu
szare lub kolorowe jak lata naszego życia.
Czy pamiętasz te dni,
kiedy w słońcu chodziliśmy trzymając się za ręce?
Kiedy nasze twarze budziły się
rozjaśniejącą codziennością życia.
Teraz tylko jesień, siwy włos na skroni, poruszany wiatrem,
a na twarzy zmarszczki jak pole zaorane wiosna.
I tylko oczy wciąż te same
uśmiechające się do upływającego czasu.
Cisza
Ciemna noc a na niebie
tysiące rozświetlonych gwiazd
jak dusze dobrych ludzi na ziemi
W oddali pohukuje sowa symbol mądrości.
Dlaczego ludzie nie potrafią żyć w tej ciszy.?
Dlaczego nie potrafią cieszyć
się ciemną nocą i sową pohukującą w lesie.?
Dlaczego dążą do walki nie pragną pokoju ?
Cisza, a w oddali słychać odgłos wybuchów.
Możliwość komentowania WIERSZE została wyłączona
Tagi: