Tunele, jakie miałyby tu być ciągnęły się do Fary, ale nie tej obecnej. W czasach, w których ponoć je zbudowano Fara znajdowała się na obecnym Placu Kolegiackim Istnieje też pytanie, dlaczego takie miejsca miałyby być połączone? Raczej należałoby się zastanowić nad korytarzem między ratuszem a zamkiem Przemysła. Taki korytarz byłby bardziej racjonalny, ponieważ z ratusza w razie jakiejkolwiek rebelii można by było uciekać do zamku, w którym można stawiać opór. Niestety ta teza została oddalona. W okresie odbudowy zamku zostały przeprowadzone szczegółowe poszukiwania i takich korytarzy nie odnaleziono.
Ratusz po lokalizacji Poznania w Średniowieczu był jednopiętrowy. W jego piwnicach znaleziono herb Wacława II czeskiego. Do XVII wieku podziemia były używane jako magazyny i więzienie. Nie są głębokie Po wojnie mieściła się tam restauracja i okna były na poziomie płyty rynku. Ostatnio piwnice są o dwa metry niżej niż płyta, więc tajne przejście, jeśli jest, to musiałoby być głębiej. Jest wobec tego szansa, że obecne badania archeologiczne to odkryją.
Podziemia Fary służyły za składnicę win. W latach dziewięćdziesiątych je odnawiano i wówczas opukiwano ściany. Odnaleziono ukrytą komnatę, lecz nic w niej nie znaleziono tylko pustą skrytkę. Szukano skarbu Latanowicza, gdyż istniały przekazy, że miał tam być. Fara poznańska nie ma kopuły, ponieważ jej fundamenty są na to zbyt niestabilne. Istnieje za to malowidło imitujące kopułę.
W różnych miejscach Poznania zachowały się za to tak zwane szczeliny przeciwlotnicze, zbudowane w czasie II Wojny Światowej. Można je spotkać na Placu Wolności, w Parku Wilsona i Parku Mickiewicza oraz przy pomniku Katyńskim.
Tak, więc pomimo poszukiwań podziemnych korytarzy, na razie nie dały one rezultatów. Musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na zakończenie prac na Starym Rynku, po których wyjaśni się czy korytarze istniały naprawdę.